§ Haugen Peter - Sekrety i skandale rodów królewskich, Kuciapka123
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
PETER HAUGEN
Sekrety i skandale rodów królewskich
Nierozwikłane tajemnice od starożytności do współczesności
Z angielskiego przełożył Tadeusz Szafrański
Opis z okładki.
# Czy król Herod dokonał rzezi niewiniątek?
# Kto był prawdziwym królem Arturem?
# Dlaczego Jerzy III popadł w obłęd?
# Czy księżnę Dianę zamordowano?
# Czy Katarzyna Wielka naprawdę to zrobiła?
# Czy królowa Wiktoria sypiała z kamerdynerem?
Od spraw osobistych do polityki, od pola bitwy do sypialni, wszystkie opisane tu zdarzenia
przepełnione są intrygami i występkami, włącznie z podawaniem trucizny, cudzołóstwem,
zbrodnią, podszywaniem się pod czyjąś postać, uwięzieniem i wszystkim tym, czego można
by się spodziewać po klasycznym kryminale. Książka ta pozwoli czytelnikowi zapoznać się z
niektórymi najbardziej frapującymi zagadkami historii oraz podążyć tropem śledztw.
Niekiedy ujawni całkiem nowe elementy tajemnicy, odsłoni kontekst historyczny, naukowe
odkrycia, teorie i kontrowersje towarzyszące tym zagadkowym wydarzeniom. Nowe,
pasjonujące spojrzenie na wiele kłopotliwych i zaskakujących spraw dotyczących członków
rodów królewskich.
PETER HAUGEN jest pisarzem, wykładowcą uniwersyteckim i dziennikarzem.
Współpracuje z magazynem „History".
ISBN 978-83-258-0014-7
Spis treści.
Przedmowa 7.
Wprowadzenie 11.
1 Komu (lub czemu) należy przypisać zabójstwo Tutanchamona? 15
2 Czy król Herod dokonał rzezi niewiniątek? 32
3 Kto był prawdziwym królem Arturem? 45
4 Czy Ryszard III zamordował książątka w Tower? 62
5 Perkin Warbeck - oszukańczy pretendent do tronu czy członek rodziny królewskiej? 79
6 Czy Henryk VIII skazał dynastię Tudorów na syfilis? 92
7 Czy Maria była krwawą królową angielską? 104
8 Czy Maria Stuart zamordowała męża? 115
9 Czy Elżbieta I zaplanowała morderstwo znanego dramaturga? 127
10 Kim był człowiek w żelaznej masce? 138
11 Czy Katarzyna Wielka naprawdę to zrobiła? 152
12 Dlaczego Jerzy III popadł w obłęd? 162
13 Czy Jerzy IV był bigamistą? 175
14 Co się stało z zaginionym delfinem? 186
15 Czy Napoleona otruto? 200
16 Czy królowa Wiktoria spała z kamerdynerem? 210
17 Czy arcyksiążę popełnił samobójstwo? 223
18 Czy Anna Anderson to wielka księżna Anastazja? 237
19 Dlaczego Edward VIII oszalał na punkcie pani Simpson? 252
20 Czy tajni agenci zamordowali księżnę Dianę? 265
Indeks 280
***
Przedmowa.
Co musieli myśleć sobie londyńczycy, gdy w roku 1483 dwie nieletnie znakomitości,
najbardziej znane w Anglii dzieci, nagle zniknęły z pola widzenia? Ile czasu minęło, nim
zauważono nieobecność dwunastoletniego Edwarda Plantageneta i jego dziesięcioletniego
brata Ryszarda, synów niedawno zmarłego króla Edwarda IV? Dlaczego nikt od razu nie
zwrócił uwagi na nieobecność książąt? Kiedy wyszło na jaw przestępstwo?
Możemy zaledwie próbować przekroczyć granicę wyobraźni. Żaden XV-wieczny paparazzi
nie przyczaił się w bramach londyńskiej Tower, by przez okno karety utrwalić wizerunek obu
chłopców. Żaden dziennikarz czy bloger nie liczył dni od chwili, gdy po raz ostatni widziano
małego Edwarda i Ryszarda. Oczywiście, ludzie mówili o tym -tak jest zawsze - ale co
mówili?
Historia może nauczyć nas wielu pożytecznych rzeczy, jeżeli poświęcimy jej trochę uwagi.
Jej bogate, głęboko ze sobą powiązane wątki narracyjne wypełnione są po brzegi
pouczającymi lekcjami na temat, jak mamy zachowywać się w świecie. Może zaalarmować
polityka, uświadamiając mu, by bardziej zabiegał o względy elektoratu. Przytacza niezliczone
przykłady przegranych wojen i podpowiada, dlaczego należy ich unikać. Poucza o tym, że
nawet najpotężniejsze supermocarstwa mogą się przeliczyć z siłami
8
(i zwykle tak się dzieje) oraz że każde imperium nieuchronnie ulega rozpadowi.
Wszystko to jest niewiarygodnie cenne - pod warunkiem że znów poświęcimy tym sprawom
więcej uwagi. Ale nie o tym traktuje nasza książka. Jej tematem jest inny aspekt historii,
błyskotliwy i skłaniający do refleksji. Zaprasza czytelnika, by postawił siebie w danej
historycznej sytuacji i zastanowił się na przykład nad tym, co musiałby odczuwać, drżąc w
chłodzie przedświtu obok dopalających się ruin Kirk oTield w Edynburgu 10 lutego 1567
roku. Czy poczułby odór siarki i spalonego prochu? Czy nie zrodziłoby się w nim pytanie: kto
mógł tak zrujnować ten królewski dom? Co się stało z ludźmi, którzy byli w środku? Gdzie
podział się król? I czy królowa miała z tym coś wspólnego?
Jest to książka zmuszająca do zastanowienia. Historia bowiem w swoim zasadniczym rdzeniu
- pomimo niewątpliwych faktów: dat, dokumentów i wszelkich źródeł - pozostaje królestwem
tajemnic. Możemy czytać książki historyczne, starać się zapamiętać szczegóły, przyjąć - lub
odrzucić - osądy historyków, ale nawet dysponując kompletem faktów, nie potrafimy
naprawdę poznać przeszłości. A kiedy brakuje faktów, staramy się, na przykład, wyobrazić
sobie atmosferę w pałacu Tutanchamona w 1327 roku przed Chrystusem, gdy młody władca
umierał. Jesteśmy w dużo lepszej sytuacji, wyobrażając sobie siebie wjeżdżających limuzyną
do jednego z tuneli paryskich w letnią noc 1997 roku. Ale nawet wówczas nie możemy być
pewni, co nastąpiło, gdy samochód, którym jechała księżna Diana, uderzył w betonowy filar.
Czy krzyknęła, gdy wpadał w śmiertelny poślizg?
W sytuacji braku źródeł możemy jedynie starać się odtworzyć brakujące elementy. Co stało
się z książątkami
9
w Tower? Może przeżyli. Być może żyli długo, a nawet byli szczęśliwi. Chociaż nikt tak
naprawdę nie myśli. Wersja najczęściej spotykana - przerażająca wyimaginowana opowieść o
starannie zaplanowanym, politycznie umotywowanym zamordowaniu dzieci przez ich
królewskiego wuja, opętanego żądzą władzy frustrata - sprawia, że ich dzieje są jak gdyby
stworzone dla tej książki.
Kto naprawdę brał udział w spisku mającym na celu zamordowanie w 1567 roku młodego
króla Szkocji, Ryszarda Darnleya? Czy jego żona, Maria Stuart, była morderczynią? Czy
angielska rodzina królewska śledziła księżnę Dianę? Do tych pytań, na które nie ma
odpowiedzi, i do nieznanych motywów dodajmy kuszący fakt, że głównymi bohaterami
naszej książki są książęta, królowie, królowe i inni członkowie rodów królewskich; myślę, że
do dziś tkwi w nich jakiś nieodparty urok. Dalece poprzedzająca współczesne sławy
królewskość zawsze była przedmiotem fascynacji i wyobraźni. Doznawany za ich
pośrednictwem odblask świetności, duma narodowa, chorobliwa obsesja oraz - w okresie
poprzedzającym demokrację - pewien staroświecki lęk zawsze sprawiały, że członkowie
rodów królewskich byli obiektem zainteresowania częściej nawet niż dzisiejsze gwiazdy
filmowe.
Książęta z dynastii Plantagenetów reprezentowali nie tylko interesy finansowe, lecz także
losy narodu. Nieletni Edward Plantagenet panował krótko (przynajmniej nominalnie) jako
Edward V, zanim jego wuj, cieszący się złą sławą Ryszard III, nie strącił go z tronu. To
najważniejszy powód, dla którego w całej tej sprawie uważa się Ryszarda za najbardziej
podejrzanego.
Współczesne, zwariowane na punkcie sławnych osobistości media muszą zadowolić się
przerabianiem życiorysów
10
gwiazd filmowych w tajemnice: czy Katie Holmes zdoła utrzymać związek ze swoim
mężem, Tomem Cruise, czy też jego fascynacja scjentologią skłoni go do jej odsunięcia? Czy
chętnie adoptująca dzieci Angelina Jolie jest działaczką humanitarną, czy po prostu uprawia
autoreklamę? Ale te wszystkie błahe sprawy są niczym w porównaniu z pełnymi
przebiegłości, często zdradzieckimi i zawsze będącymi grą o wysokie stawki, życiorysami
członków rodów królewskich. I chociaż księżna Diana mogła być (i w istocie była) znakomitą
pożywką dla tabloidów, i choć rodzina królewska nie sprawuje, jak to było dawniej, władzy
politycznej, nagła śmierć księżnej spowodowała powszechne oskarżenia, które zatrzęsły
pancerzem szanowanych agencji wywiadowczych i nawet samego premiera. Żeby śmierć
gwiazdy filmowej zasługiwała na takie spekulacje, trzeba było rozpętania politycznego
seksskandalu. (Przywołajmy tu Marylin Monroe, amerykańskiego prezydenta i jego brata,
prokuratora generalnego). Myślę, że królewskość zawsze przebija atutem sławę.
Z tych właśnie powodów marzyła mi się myśl tkwiąca u podłoża tej książki. Muszę jednak
złożyć głęboki ukłon Paulowi Aronowi, autorowi serii Unsolved Mysteries, oraz Stephenowi
Powerowi, który dał mi szansę pójścia w ślady Arona. Ufam, że czytelnik będzie się bawił
równie dobrze, jak ja.
Wprowadzenie.
Napoleon Bonaparte zauważył kiedyś, że jego życie przypomina powieść. Idąc śladami tego
porównania, można powiedzieć, iż ostatnie lata - od 1815 do 1821 roku - życia „małego
kaprala" stanowią smutny epilog. Pokonany i złożony z tronu cesarz francuski - niechciany
gość rządu angielskiego, przetrzymywany na wyspie położonej na Atlantyku - leczy
psychiczne rany, irytując się własną bezsilnością, podczas gdy stan jego zdrowia nieustannie
się pogarsza.
Dla licznych ówczesnych wielbicieli Napoleona we Francji jego awanturnicze i
skomplikowane życie było jedną z tych powieści, których zakończenia czytelnik nie chce
przyjąć do wiadomości. Spodziewano się drugiego powrotu na scenę, w rodzaju tego, jakiego
Napoleon niegdyś -przynajmniej na krótki czas - dokonał w 1814 roku. Gdy wrogowie
zmusili go do abdykacji i wysłali na Elbę, wyspę na Morzu Śródziemnym, Napoleon
zaskoczył ich zręcznie przygotowaną ucieczką, wezwaniem wiernych mu wojsk i na trzy
miesiące przejął władzę. Następnie, 18 czerwca 1815 roku, połączone siły angielskie,
belgijskie, holenderskie i pruskie pokonały ostatecznie wojska Bonapartego w pobliżu
belgijskiej miejscowości Waterloo.
Zwolennicy Napoleona wyobrażali sobie, że ich bohater ponownie uniknie wygnania, a może
nawet obejmie tron w Paryżu. Było jednak wiele powodów, dla których nie mógł
12
tego zrobić. Największą przeszkodę stanowili Anglicy. Zmusiwszy go powtórnie do
abdykacji, nie wysłali go tym razem na Elbę, lecz na Wyspę Świętej Heleny, odosobnioną
przystań dla żeglugi atlantyckiej. Lokalne władze brytyjskie dobrze pilnowały byłego cesarza
i jego dworu (służących i towarzyszy broni), tak by mieć pewność, że nie zostanie
przemycony na statku towarowym udającym się do Calais czy na przykład do Argentyny.
Innym powodem, dla którego opowieść napoleońska dobiegła końca na Wyspie Świętej
Heleny, był fakt, że jego słynny ogień wewnętrzny wygasł. Gdy wielki wojownik zbliżył się
do pięćdziesiątki, niewyczerpana niegdyś energia wygasła. Kroczył w kierunku śmierci.
Jak będzie mowa w rozdziale 15, niektórzy świeżej daty wielbiciele Napoleona sądzą, że jakiś
zły człowiek przyłożył rękę do zakończenia tej opowieści. W książkach i artykułach autorzy
dowodzą przekonująco, że ktoś - prawdopodobnie jakiś prominentny członek dworu cesarza -
systematycznie podtruwał Napoleona, pozbawiając go ambicji i życiowego wigoru, a w końcu
życia. Uważają, że sekcja dokonana w 1821 roku, która wskazała jako przyczynę śmierci raka
żołądka, była albo wynikiem medycznej niekompetencji, albo próbą zatuszowania
morderstwa. Czy ich argumenty są zasadne? Czy Napoleon został otruty? A jeżeli tak było, to
jak to udowodnić po niemal dwustu latach?
Tajemnice podobne do tych, o których mowa w tej książce, należą do ważnych i wciąż
niewyjaśnionych przypadków historycznych. Antropolodzy, historycy, amatorzy entuzjaści,
specjaliści z dziedziny historii medycyny, a nawet współcześni detektywi - próbują je
rozwiązać. Posługują się przy tym wszelkimi dostępnymi środkami - od najnowszych
technologii z zakresu medycyny sądowej do analizy psychologicznej i uczonych domysłów.
W braku
13
oczywistych dowodów czasami czysta spekulacja rzuca nowe światło na jakiś dawny aspekt.
Przypadki te dotyczą królów, królowych oraz ich rodów - najbardziej znanych ludzi w danej
epoce. Niektóre zdążyły stać się tematem licznych książek i artykułów. Zgodnie z
obliczeniami historyka Johna Clubbe, o samym Napoleonie napisano ponad dwieście tysięcy
książek. A mimo to nadal nurtują pytania dotyczące ogólnie znanych życiorysów, w
niektórych zaś przypadkach tajemniczych zgonów tych postaci. Odpowiedzi na nie wymykały
się całym pokoleniom biografów i badaczy.
Czy na rozkaz króla Heroda dokonano rzezi bezbronnych dzieci? Czy rosyjska księżniczka
Anastazja cudem uniknęła egzekucji? Co sądzić o zaskakującym zamordowaniu w 1567 roku
lorda Darnleya, którego uduszonego znaleziono w pobliżu jego zburzonego domu? Czy żona,
Maria królowa Szkocji, maczała w tym palce? Tematy królewskie obejmują rozległy okres od
Tutanchamona w Egipcie do współczesnej nam brytyjskiej księżnej Diany, której śmierć w
katastrofie samochodowej dała początek spiskowym teoriom, opartym na różnych
podstawach, od intrygujących po komiczne.
Tropy śledcze, choć może już znacznie mniej gorące, wciąż jeszcze mogą prowadzić do
fascynujących odkryć. Nawet jeśli badacze znajdą prawdopodobną odpowiedź na jedno z
pytań, zwykle rodzi ona wiele nowych, podobnie jak w rozdziale 12. Skoro choroba
genetyczna była rzeczywistą przyczyną obłędu króla Jerzego III, to dlaczego inni członkowie
jego rodu, dotknięci tą chorobą, nie popadli w obłęd? Jeżeli jesteście fanami tropienia
historycznych zagadek, rozwiązywanie nowych tajemnic sprawi wam największą radość.
Rozdział Pierwszy.
Komu (lub czemu) należy przypisać zabójstwo Tutanchamona?
Archeolog brytyjski Howard Carter, odpieczętowując w 1922 roku grobowiec
Tutanchamona, dwunastego władcy z osiemnastej dynastii Egiptu, zapewnił mu wielką sławę.
Tutanchamon sprawował władzę większą niż jakikolwiek inny monarcha w Dolinie Nilu,
może z wyjątkiem Kleopatry. Carter jednak natknął się tu na pewną tajemnicę, która mogła
być nawet tajemnicą śmierci - nadal nierozwiązaną, mimo że od śmierci młodego faraona
upłynęło trzy tysiące trzysta lat. Pewni uczeni doszli do wniosku, że ludzie balsamujący ciało
faraona pracowali w pośpiechu i niestarannie, obchodzili się z ciałem bez szacunku.
Wskazują również na pewne oznaki świadczące o tym, że robotnicy wyposażali i dekorowali
grób pospiesznie i byle jak, jak gdyby ktoś chciał coś ukryć. Badania promieniami
rentgenowskimi, prowadzone w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku, mogą
wskazywać, iż mamy tu do czynienia z gwałtowną śmiercią.
Tutanchamon sprawował władzę w latach 1333-1323 przed Chrystusem, wyprzedzając
Kleopatrę i jej rzymskich rówieśników
16
o tysiąc trzysta lat. Trzeba przyznać, że to bardzo dawno temu. Gdyby nie doskonale
zachowane dzieła sztuki i wyroby rzemieślnicze, jakie Carter odkrył obok mumii młodego
króla, Tutanchamon mógłby pozostać całkowicie nieznany. Wydaje się, że o to chodziło.
Jeden z późniejszych królów nakazał, aby imiona Tutanchamona, jego dwóch bezpośrednich
poprzedników i bezpośredniego następcy zostały usunięte z oficjalnych dokumentów.
Robotnicy dłutami zeskrobywali je z pomników i budynków, pozostawiając na kartuszach
puste miejsce lub zastępując poprzedni tekst hieroglifami sławiącymi tyrana Horemheba,
generała armii, który z braku następcy objął tron w 1319 roku. Horemheb antydatował swoje
rządy o ponad trzydzieści lat i ogłosił się następcą Amenhotepa III, dziadka Tutanchamona.
Wyglądało tak, jak gdyby królowie, panujący od śmierci Amenhotepa IV Echnatona w roku
1353 do przejęcia władzy przez Horemheba, w ogóle nie istnieli.
Dlaczego Horemheb stworzył taką fikcję? Dlaczego prowadził kampanię dezinformacji,
starając się wymazać z historii czterech faraonów? Być może motywy jego działania tkwiły w
zagadkowym charakterze i niezwykle dziwnych rządach ojca Tutanchamona, Echnatona.
Sportretowany na malowidłach ściennych i rzeźbach jako faraon, z wydłużonymi rysami -
sterczący podbródek, wysunięta głowa, pająkowate palce u rąk i u nóg - Echnaton był
buntownikiem, który burzył utrwalone od piętnastu wieków wartości religijne, tradycje
polityczne i militarne priorytety. Uporządkowanie spowodowanego tym zamętu pozostawiał
spadkobiercom, włącznie ze zdumionym takim obrotem spraw dziesięcioletnim następcą.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]